ENG
FB

2015.05.13 - Konkurs Pieśni

MAJĄC ADĘ SARI ZA WZÓR...

LESŁAW CZAPLIŃSKI - dziennikarz, krytyk muzyczny

Po zakończeniu przesłuchań II etapu, tego samego dnia przeprowadzono konkurs w kategorii wykonawstwa pieśniarskiego, uczestnictwo w którym nie było obligatoryjne. W tego rodzaju repertuarze na dalszy plan schodzą warunki wokalne i popis, wymagana jest natomiast wrażliwość i muzykalność, a także doświadczenie, w tym życiowe. Ważna jest pokora wobec słowa i jego przesłania, wspieranych jedynie za pomocą oprawy dźwiękowej.

 


MIRIAM ALBANO – mezzosopran, Włochy

Ze znacznym wyczuciem podążała za tekstem literackim i niemiecką prozodią trzech wybranych pieśni Richarda Straussa. Na dłużej zapadnie mi w pamięć wystudiowane ujęcie „Nocy” z op. 10 nr 3, w której w sukurs śpiewaczce przychodziło wrażliwe wycieniowanie dynamiczne.


MONIKA BUCZKOWSKA – sopran, Polska

Artystka wykonała wybór pieśni z cyklu „Fiançailles de rire” Maurice'a Poulencka do nadrealistycznej poezji Louise de Vilmorin, podążając za wskazówkami kompozytora i wydobywając naturalne pierwiastki melodyczne ze słów i ich zestawień.


EWELINA JURGA – sopran, Polska

Zaprezentowała się w z lekka archaizowanych Sześciu Pieśniach Elżbietańskich amerykańskiego kompozytora Dominicka Argento. Szczególnie interesujący w ujęciu tej artystki okazał się zamykający cykl Hymn, na przemian operujący ustępami natury recytacyjnej oraz ozdobnikami, stylizowanymi na barokowe melizmaty.


SŁAWOMIR KOWALEWSKI – baryton, Polska

Dwukrotnie rozbrzmiewał Ravelowski cykl „Don Kichot do Dulcynei” w bezpośrednio po sobie następujących interpretacjach. Ten śpiewak nade wszystko położył nacisk na ustępy natury rodzajowej, przydając ich wykonaniu brawurowej wyrazistości, na przykład w końcowej Pieśni pijackiej. 


SZYMON MECHLIŃSKI - baryton, Polska

Wykonał ten cykl z większą dozą powściągliwości, choć i w jego ujęciu największą błyskotliwością odznaczało się trzecie ogniwo. 


MARTA MIKA – mezzosopran, Polska

Wybrała odznaczający się humorem cykl „Kocich kołysanek”, z których wydobyła zarówno dźwiękonaśladowcze efekty parodystyczne, jak i bardziej nastrojowo potraktowane, kantylenowe ustępy, odpowiadające gatunkowej naturze tych miniatur.


KONSTANTIN MOSHKIN – tenor, Rosja

Zaprezentował najbliższą naturze pieśniarskiej liryki manierę wykonawczą, polegającą na stonowaniu i wycofaniu się za tekst, rezygnacji z demonstracji walorów głosowych. Większość z Sześciu romansów op. 73 Piotra Czajkowskiego, utrzymanych w umiarkowanych tempach, śpiewał na poły nucąc, w kilku momentach płynnie przechodząc pomiędzy kontrastami dynamicznymi.


SYLWIA OLSZYŃSKA – sopran, Polska

Z dużym wyczuciem oddała całą kapryśność melodyczną i rytmiczna Quatre chansons de jeunesse Claude'a Debussyego, a Bartłomiej Wezner impresjonistyczną fakturę fortepianowego akompaniamentu.


ALEKSANDRA ŚWIDEREK – sopran, Polska

Zaciekawiła przede wszystkim zaproponowaniem wyboru trzech pieśni z cyklu „Milchzahnlieder” współczesnego kompozytora węgierskiego Ivána Eröda, choć z jej interpretacji niewiele można się było przekonać o ich rzeczywistej wartości artystycznej.


ADAM SMITH – tenor, Wielka Brytania

Richard Strauss wydaje się być szczególnie bliski temu śpiewakowi. Od niego rozpoczął swój występ w konkursowych szrankach. Zdecydował się też na wybór jego pieśni w towarzyszącym głównej rywalizacji minikonkursie w kategorii tego gatunku wokalnego. W muzyce Straussa lepiej ukryć można pewne niedostatki emisyjne, ale - moim zdaniem  - głosowi tego artysty brakuje nieco mocy, pożądanej w późnoromantycznym repertuarze niemieckim. 


ROKSANA WARDENGA - mezzosopran, Polska

Przeniosła na lirykę pieśniarską zbyt operową manierę wokalną, stąd mało uchwytnym okazał się klimat emocjonalny wybranych przez artystkę trzech pieśni Piotra Czajkowskiego.


SONIA WARZYŃSKA – sopran, Polska

Przedstawiła wybór trzech pieśni Siergieja Rachmaninowa. W pierwszej, „Zdieś chorosza” brzmienie głosu przybrało przenikliwe brzmienie, w dwóch następnych artystka wykazała się już większą kulturą śpiewu, przejawiającą się między innymi w umiejętnym zastosowaniu decrescendo na zakończenie „Nie poj krasawica”, a orientalizujące melizmaty w „Polubiła ja na pieczal swoju” zyskały na urodzie wokalnej dzięki dynamice piano oraz operowaniu szlachetnym dźwiękiem.


KLAUDIA ZIAJKOWICZ - sopran, Polska

Wykonała w wersji kameralnej z towarzyszeniem fortepianu Tryptyk śląski Witolda Lutosławskiego, pochodzący z „folklorystycznego” okresu jego twórczości. W jej ujęciu zabrakło mi pewnej skromności w ukazaniu tej bezpretensjonalnej, stylizowanej liryki ludowej, za to mieliśmy do czynienia z położeniem nacisku na rodzajową kolorystykę, a pierwiastek melodyczny posłużył głównie do ukazania urody własnego głosu.